Problemy z płynnością finansową – Żonglowanie fakturami to nie strategia. 3 sygnały ostrzegawcze, że Twoja firma traci płynność
Problemy z płynnością finansową to Twój chleb codzienny? Zmagasz się z opóźnieniami w spływie wierzytelności? Zatory płatnicze zagrażają Twojemu biznesowi? Jeśli stajesz przed wyborem, który z dostawców dostanie przelew w tym tygodniu, a który będzie musiał poczekać, to pierwszy, wyraźny sygnał, że Twoja firma traci płynność.
- Problemy z płynnością finansową to zmora polskich przedsiębiorców
- Sygnał 1: Selektywne regulowanie zobowiązań – czyli kto pierwszy może dostać pieniądze?
- Sygnał 2: Ciągłe monitorowanie spływu należności i życie „od przelewu do przelewu"
- Sygnał 3: Uzależnienie od terminowości jednego lub dwóch dużych klientów
- Jak interpretować sygnały utraty płynności finansowej?
Problemy z płynnością finansową to zmora polskich przedsiębiorców
W polskim biznesie takie sytuacje, jak wskazaliśmy powyżej, uchodzą niemal za normę. Problem w tym, że ta „norma” jest niebezpiecznie blisko progu niewypłacalności, który tylko w pierwszym kwartale 2025 roku, według danych Coface[1], przekroczyło blisko 2000 firm, co stanowi wzrost o ponad 20% rok do roku.
Krajowy Rejestr Długów podaje, że w czerwcu 2025 roku zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych przekroczyło 5,5 mld zł i było o pół miliarda złotych większe rok do roku[2]. Problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań ma 162,7 tys. firm, chociaż przed rokiem było to 160,3 tys.
Wielu przedsiębiorców, zarówno tych na początku drogi, jak i tych z wieloletnim stażem, traktuje tzw. „żonglowanie fakturami” jako dowód swojej zaradności i biznesowego sprytu. To niemal sztuka – opóźnić płatność tam, gdzie można, by pokryć najpilniejsze zobowiązania i utrzymać produkcję w ruchu, bez przestojów spowodowanych brakiem „żywej gotówki”.
Jednak w Finergii nazywamy takie działania wprost:
Żonglowanie fakturami to nie jest żadna strategia. To desperacka obrona, która jedynie maskuje fundamentalny problem – postępującą utratę płynności finansowej, która krok po kroku odbiera Ci kontrolę nad własną firmą
mówi ekspert finergii
Przełomem jest uświadomienie sobie, że chroniczne opóźnianie płatności czy nerwowe wyczekiwanie na przelew od klienta to nie są zwykłe „wyzwania biznesowe”, którym wystarczy nauczyć się sprostać. To konkretne, mierzalne sygnały ostrzegawcze, że Twoja firma zbliża się do niebezpiecznej krawędzi. Ich wczesne rozpoznanie daje szansę na podjęcie odpowiednich działań i na właściwą reakcję, zanim będzie za późno na skuteczne działanie. Czasem wystarczy drobna korekta kursu, a czasem potrzebny jest zdecydowany manewr.
Oto 3 symptomy, których pod żadnym pozorem nie możesz ignorować!

Sygnał 1: Selektywne regulowanie zobowiązań – czyli kto pierwszy może dostać pieniądze?
To klasyczny symptom „choroby” przedsiębiorstwa, polegającej na utracie płynności finansowej. Doświadczeni przedsiębiorcy często racjonalizują to jako „strategiczne zarządzanie zobowiązaniami”. W praktyce polega to na dzieleniu wierzycieli na tych, którym:
- trzeba zapłacić natychmiast (np. kluczowy dostawca, bez którego produkcja zostanie zatrzymana),
- można odmówić płatności i „przetrzymać” (np. firma sprzątająca, agencja marketingowa, a bardzo często ZUS i Urząd Skarbowy).
Myślisz, że panujesz nad sytuacją, bo sam decydujesz, kto i kiedy otrzyma pieniądze? To pułapka! Jeśli chcesz wiedzieć, co z nią zrobić, skontaktuj się z nami!
W rzeczywistości to początek równi pochyłej. Takie działanie niszczy Twoją wiarygodność na rynku i psuje relacje z partnerami, którzy przy najbliższej okazji podniosą ceny lub zażądają przedpłaty. Co gorsza, odkładane na później zobowiązania publicznoprawne nie znikają – wracają z odsetkami za zwłokę i groźbą egzekucji, która może sparaliżować firmę w najmniej oczekiwanym momencie. To nie jest działanie godne stratega biznesu, a zwyczajne kupowanie czasu, za który w przyszłości zapłacisz podwójną cenę.
Sygnał 2: Ciągłe monitorowanie spływu należności i życie „od przelewu do przelewu”
- Czy zdarza Ci się nerwowo odświeżać stan konta w oczekiwaniu na przelew od klienta?
- Czy każda otrzymana płatność przynosi chwilową ulgę, bo wiesz, że wystarczy na pokrycie najbliższych, palących wydatków?
- Czy odczuwasz stres na koniec miesiąca, kiedy musisz puścić kolejne przelewy, a konto firmowe świeci pustkami?
Jeśli tak, to znaczy, że Twoja firma nie ma żadnej poduszki finansowej, która w trudnych chwilach jest zbawienna i pozwala trzymać w ryzach Twoją płynność. Cała Twoja energia, zamiast na rozwój, sprzedaż czy doskonalenie produktu, jest zużywana na bieżące łatanie dziur w budżecie, wszelkimi możliwymi sposobami, które niekoniecznie są przemyślane.
Taki stan permanentnego napięcia uniemożliwia strategiczne myślenie. Nie jesteś w stanie planować inwestycji, korzystać z rynkowych okazji czy negocjować lepszych warunków z dostawcami, bo cała Twoja uwaga skupiona jest na przetrwaniu do końca miesiąca.
To pułapka, w której firma, nawet jeśli generuje przychody, przestaje się rozwijać, a z czasem zaczyna się cofać. Jej los staje się w pełni zależny od terminowości i dobrej woli płatników, którzy nie zawsze godzą się poczekać, zwłaszcza jeśli taka sytuacja nie jest incydentalna.
Sygnał 3: Uzależnienie od terminowości jednego lub dwóch dużych klientów
Współpraca z dużym, renomowanym kontrahentem to często powód do dumy i poczucia stabilności. Masz spokojną głowę, że posiadasz partnera biznesowego, dzięki któremu możesz nie tylko przetrwać zawirowania rynkowe, ale i rozwijać się w obranym kierunku.
Jednak oparcie płynności całej swojej firmy wyłącznie na terminowości jednego lub dwóch głównych płatników to ogromne ryzyko.
Doskonale podsumował to Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD BIG), mówiąc:
Jednoosobowe działalności gospodarcze często stanowią fundament większych projektów. Realizują zlecenia dla dużych firm, ale nie mają realnego wpływu na warunki współpracy. Ich pozycja negocjacyjna jest słaba, a rozliczenia z przesunięciem 30, 60, a nawet 90 dni to rynkowa norma, która przenosi ryzyko finansowe z korporacji na najmniejsze podmioty[3]
Nawet kilkudniowe opóźnienie w płatności od takiego giganta może wywołać w Twojej firmie efekt domina:
- nie płacisz swoim dostawcom,
- masz problem z wypłatą pensji,
- w konsekwencji tracisz zaufanie i płynność.
Jeśli ponad połowa Twoich przychodów zależy od jednego klienta, Twoja firma nie jest stabilna – jest zakładnikiem jego kondycji finansowej i wewnętrznych procedur płatniczych.
Jak interpretować sygnały utraty płynności finansowej?
Te trzy sygnały to coś więcej niż chwilowe niedogodności – to czerwona flaga dla Twojej działalności. Jej ignorowanie, racjonalizowanie „specyfiką branży” czy brakiem czasu to prosta droga do poważnych zatorów płatniczych, które według danych BIG InfoMonitor i BIK na koniec 2024 roku zamroziły w polskich firmach kapitał o wartości ponad 43,8 mld zł[4].
W Finergii doskonale wiemy, że o problemach trzeba mówić wprost i bez owijania w bawełnę. Robimy to, ponieważ tylko wtedy możemy znaleźć dla Ciebie skuteczne rozwiązanie i pomóc Ci odzyskać realną kontrolę nad finansami.
Zauważyłeś u siebie te sygnały ostrzegawcze? Nie udawaj, że problem nie istnieje. Porozmawiajmy i sprawdźmy realną kondycję finansową Twojej firmy, zanim będzie za późno.
Finansowanie, które działa na korzyść Twojej firmy. Sprawdź bezpłatnie.
[1] https://www.coface.pl/publikacje-ekonomiczne-i-analizy/raport-coface-niewyplacalnosci-w-polsce-w-i-kwartale-2025-r
[2] https://krd.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/2025/male-firmy-na-minusie-%E2%80%93-w-rok-przybylo-pol-miliard
[3] https://krd.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/2025/male-firmy-na-minusie-%E2%80%93-w-rok-przybylo-pol-miliard
[4] https://bank.pl/ponad-330-tys-firm-dluznikow-coraz-wiecej-ryzykownych-kontrahentow-w-biznesie/